Guillermo Francos wypowiedział się na temat aresztu domowego Cristiny Kirchner: „Powinny istnieć ograniczenia”.

Szef sztabu Guillermo Francos wyraził w poniedziałek swoją opinię na temat warunków aresztu domowego Cristiny Kirchner w jej domu w dzielnicy Constitución. Po tym, jak prokuratorzy w sprawie Highway Department, w której odbywa ona karę , odwołali się od nakazu, urzędnik uznał, że areszt domowy powinien „mieć ograniczenia”.
W poniedziałek dowiedzieliśmy się, że prokurator generalny Diego Luciani nalegał, aby była prezydent odbyła karę za korupcję orzeczoną w sprawie Vialidad w jednostce Federal Penitentiary Service . Teraz Czwarta Izba Federalnego Sądu Kasacyjnego zadecyduje, czy była wiceprezydent nadal będzie korzystać z przywileju aresztowania w swoim mieszkaniu w Buenos Aires przy ulicy San José 1111.
Podczas wywiadu dla LN+ Francos został zapytany o tę kwestię. Wyraził poparcie dla pierwotnej decyzji Cristiny Kirchner o przyznaniu jej aresztu domowego. „Ze względu na jej wiek i zajmowane stanowiska oraz sytuację, jaka zaistniała w kraju, uważam, że decyzja sędziów była rozsądna ” – stwierdził.
Ale potem, wyjaśnił, biorąc pod uwagę „warunki, jakie ona dzisiaj pokazuje”, utrzymywał, że areszt domowy Cristiny Kirchner „powinien mieć pewne ograniczenia, w przeciwnym razie kraj jest żartem”.
„To, co uważam za niedopuszczalne, to to, że ona, jak każdy zwykły przywódca , zwraca się do mieszkańców tak, jakby nie została skazana. Wydaje mi się, że z tego punktu widzenia wszystko musi mieć granice” – dodał szef sztabu, kończąc: „ Zaakceptujmy areszt domowy. Nie miejsce ani warunki ”.
Szef sztabu odniósł się również do orzeczenia wydanego we wtorek przez sąd w Nowym Jorku, który nakazał Argentynie przekazanie 51% akcji YPF beneficjentom orzeczenia z 2012 r. w sprawie wywłaszczenia firmy. Wyraził opinię prezydenta, stwierdzając, że „ rząd odwoła się od orzeczenia do wszystkich swoich sądów”.
Ponadto, zapytany , co powiedziałby Axelowi Kicillofowi i Cristinie Kirchner po ogłoszeniu wyroku, stwierdził: „Powiedziałbym im, że byli niezdolni i bezużyteczni w rozwiązywaniu problemów Argentyny, że wszystko, co zrobili, spowodowało ogromne szkody gospodarcze dla kraju i że ludzie muszą ich w pewnym momencie pociągnąć do odpowiedzialności ”. Słowa te nawiązują do faktu, że gdy doszło do wywłaszczenia, obecny gubernator Buenos Aires pełnił funkcję ministra gospodarki podczas drugiej kadencji Cristiny Kirchner.
„To prawda, że już obarczył ich częściową odpowiedzialnością, kiedy sprawił, że przegrali ostatnie wybory . Ale to musi kosztować o wiele więcej” – dodał Francos, który odniósł się również do innych kontrowersyjnych spraw, w które zaangażowany był obecny gubernator prowincji Buenos Aires. „Pamiętam kwestię obligacji, jedną z kwestii, o których wspomniałem wcześniej, czyli Klub Paryski, który kosztował Argentynę miliardy dolarów ” – wyjaśnił.
Szef sztabu został również zapytany o wybory, które odbyły się w zeszłą niedzielę na Formozie, gdzie rządząca partia prowincjonalna wygrała zarówno wybory delegatów na konwencję okręgową, jak i wybory zastępców prowincjonalnych , zdobywając prawie 70% głosów .
Gildo Insfran, gubernator Formozy. Zdjęcie: Marcelo Carroll
W związku z tym, zapytany o ewentualną interwencję w prowincji, którą od ponad 30 lat rządzi Gildo Insfrán , Francos stwierdził, że „jest to decyzja polityczna podjęta przez dwie gałęzie rządu” (mając na myśli władzę wykonawczą i ustawodawczą).
„Gubernator Insfrán konsekwentnie wygrywa wybory w prowincji. Ludzie z Formosy głosują na niego ” – stwierdził również Francos, podkreślając: „Jeśli chodzi o głosy, on [Insfrán] wygrywa wybory. Partie, które mu się sprzeciwiają, otrzymują 30%, on otrzymuje 70% , tak jest zawsze”.
„Może być panem feudalnym, bo rządzi prowincją i budżetem na swój sposób, ale tak właśnie głosują ludzie ” – podsumował szef sztabu.
Clarin